W najnowszym numerze tygodnika"Do Rzeczy" przewodniczący PO Grzegorz Schetyna opowiada Markowi Migalskiemu m.in. o przyszłości kierowanej przez siebie największej partii opozycyjnej.
Jestem zwolennikiem utrzymania przez PO konserwatywnej kotwicy. Chcę powrotu do źródeł Platformy, czyli jej liberalno-konserwatywnego charakteru. Chcę też, by była w swoim przekazie chadecka
- Koniec z lewicowymi eksperymentami? - pyta Marek Migalski. - Tak, bo lewicowy elektorat socjalny, w związku z "500+", zameldował się w PiS, a reszta to raczej Partia Razem, środowiska LGBT - odpowiada przewodniczący PO.
W obecnej formule lewicy nie ma i nie będzie. Jej elektorat po części już jest w PiS, po części będzie u nas ze względu na naszą antypisowskość, a po części wyląduje w tych podmiotach skrajnych
- Czyli PO chce pozostać partią prawicową? - pyta były europoseł.
Dzisiaj wyraźnie widać, że Europa idzie na prawo. W wyniku różnych czynników. Społeczeństwa europejskie będą szukać konserwatywnego modelu politycznego. I gdy będzie to oparte na chrześcijaństwie, to właśnie taki model może być przyszłością kilku najbliższych dekad
W rozmowie również o niedawnym wyrzuceniu czterech członków partii. - Musimy PO umeblować na nowo - twierdzi Schetyna. Kiedy to meblowanie się skończy? - 1 października, czyli w dniu kongresu programowego - mówi polityk.
Kto wtedy nie będzie z nami razem, ten już w ogóle nie będzie
Cały wywiad w nowym numerze tygodnika "Do Rzeczy".
Wywiad mocno skomentował na Facebooku Adrian Zandberg z partii Razem. - Lider Platformy mówi otwarcie: nie interesują go ani lewicowi wyborcy ("elektorat socjalny zameldował się w PiS, a reszta to raczej Partia Razem") ani złowrogie "środowiska LGBT". Platforma Obywatelska ogłasza powrót do ostrego konserwatyzmu - napisał na swoim Facebooku.
A TERAZ ZOBACZ: Kuchciński: Powstanie uchroniło Europę przed komunizmem