Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasPaweł Kukiz postanowił podzielić się ze swoimi wyborcami sytuacją, do której miało dojść po ostatnim Konwencie Seniorów. "Nie mówiłem wam jeszcze o zdarzeniu z moim udziałem" - rozpoczyna swój wpis lider Kukiz'15.
I opisuje: "Otóż po zamknięciu spotkania marszałek Kuchciński poprosił - o ile tak można nazwać coś na kształt polecenia - mnie i marszałka Staszka Tyszkę o pozostanie. W obecności marszałka Brudzińskiego zostałem poinformowany, że PiS konsultuje ze swoimi prawnikami sprawę ujawnionych, potajemnie nagranych moich prywatnych rozmów, tzw. taśm Kukiza, gdzie - jak twierdził Kuchciński - zostało obrażone Prawo i Sprawiedliwość".
Taśma Kukiza. O "k*** z PiS-u" i "pacyfikowaniu psychopatów z lewej i prawej strony"
Ten pomysł wyraźnie nie spodobał się Kukizowi. "Wara od moich prywatnych rozmów. (...) Zostały nagrane blisko rok temu" - napisał, przyznając jednocześnie, że faktycznie "pełne są bluzgów".
Dalej jest tylko mocniej. "Skoro tak bardzo nowych Panów narodu polskiego oburza moja rock'n'rollowa retoryka z czasów jeszcze 'nieparlamentarnych', to może zajmą się Panowie swoimi janczarami, wypisującymi na moim FB bluzgi godne poziomu ich wyboru" - proponuje Kukiz.
I dodaje: "Może Panowie zajmą się swoimi fanami piszącymi 'komentarze' w 'zacnych', prawych i sprawiedliwych portalach w rodzaju niezależna czy wpolityce?". "To ja już wolę ku*** rzucać, marszałkowie wielebni, niż mieć takich jak Wy wyborców" - kończy swój wpis lider Kukiz'15.
SPRAWDŹ TEŻ KSIĄŻKĘ: "Kukiz. Grajek, który został graczem" >>
Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!