Awantura między księdzem a feministką u Morozowskiego. Prowadzący przerwał program

1. Andrzej Morozowski przerwał program z udziałem feministki Anny Zawadzkiej 2. Zawadzka dyskutowała z księdzem Sową o zaostrzeniu przepisów aborcyjnych 3. Wcześnie prowadzący upominał Zawadzką, że łamie zasady programu

Chcesz wiedzieć szybciej? Polub nasDziennikarz Andrzej Morozowski przerwał na antenie TVN24 dyskusję między Anną Zawadzką, uczestniczką protestów w Kościele św. Anny w Warszawie, a księdzem Kazimierzem Sową. Wcześniej kilkukrotnie apelował o spokój. Dziennikarz w końcu nie wytrzymał i zareagował emocjonalnie.

- Pani Anno, czy zastosuje się pani do reguł obowiązujących w tym programie czy nie? To jest mój program - regułą tego programu jest to, że ja zadaję pytanie. W takim razie dziękuję bardzo - zakończył Morozowski i zaprosił widzów programu "Tak Jest" do rozmowy z kolejnymi zaproszonymi gośćmi.

Nagranie całego programu można obejrzeć tu >>>

Dyskusja miała dotyczyć niedzielnych protestów w związku z planami zaostrzenia ustawy aborcyjnej przez rząd PiS.

"Księża sami są genderem!"

Wcześniej prowadzący pytał Zawadzką, czy często bywa w kościele, czy może przyszła tam jedynie zaprotestować.

- Nie mogę mówić na ten temat, bo zostały mi postawione zarzuty prokuratorskie - odpowiedziała. - Ale nie słyszałam, żebyśmy złożyli hołd lenny Watykanowi. Nie jest możliwe, żeby Kościół katolicki decydował o prawie w Polsce - dodała.

- Księża sieją nienawiść do feministek, homoseksualistów, genderu. A sami są przecież genderem - replikowała Zawadzka w odpowiedzi na zarzuty Sowy, że na polityce Kościoła się nie zna, "bo nigdy tam nie chodzi". W końcu z dyskusji niewiele można było zrozumieć, bo zamieniła się ona w przepychankę słowną.

- Pani Anno, halo! Mam wrażenie, że pani nie chce skończyć - próbował przerwać Morozowski. Dziennikarzowi przyszedł w sukurs ksiądz Sowa, który zarzucił w pewnym momencie Zawadzkiej, że swoimi słowami się kompromituje.

Ostatecznie poirytowany Morozowski przerwał program i przeszedł do następnej części.

Zawadzka odpowiada na Facebooku

Niedługo po programie Anna Zawadzka napisała na Facebooku, że nie jest zadowolona ze swojego wystąpienia u Morozowskiego.

"Przepraszam i biję się w pierś (...) Irytacja pojawiła się na skutek "herbatkowej" atmosfery pomiędzy panami przed programem, żartobliwych uwag, że pan Sowa będzie apelował do prezydenta Dudy o ułaskawienie mnie przed wyrokiem" - czytamy na jej profilu.

Zobacz wideo

Chcesz wiedzieć więcej i szybciej? Ściągnij naszą aplikację Gazeta.pl LIVE!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.