Bell, Chillout, Face Modeller (Puder modelujący)

Jest to najlepszy odcień bronzera jaki miałam, jest na tyle chłodny,aby nie straszyć,również jest na tyle neutralny aby nie być ciepłym jak cegła.
Po prostu wygląda jak nasze naturalny cień skóry.
Kolor jakbyśmy palcem rozprowadzili słodkie kakao.
Do tego blenduje się jak masło i nie można zrobić sobie krzywdy tym kosmetykiem.
Pod palcami jest bardzo aksamitny.
Kosmetyk jest bez zapachu.
Opakowanie spoko.

Ten puder modelujący bez problemu rozprowadza się na twarzy, nie zbiera się, nie zostawia plam. Kolor jest wyrazisty, nie trzeba nakładać go dużo żeby uzyskać oczekiwany efekt - jest wydajny i starcza na długo. Ma delikatny, prawie nie wyczuwalny zapach. Nie uczula, nie podrażnia. Wygodne, kompaktowe pudełko. Zdecydowanie polecam ;)

Opakowanie- bardzo ładne, minimalistyczne, wakacyjne.
Cena- jak dla mnie w porządku.
Puder modelujący/ bronzer jak zwał tak zwał dla mnie jest akurat. Nie można robić sobie nim "krzywdy", ma ładny odcień (nie jest pomarańczowy).
Można go budować, nie zostawia plam ani smug na skórze.

Idealny kolor, idealna trwałość, idealny produkt

Ostatnio w Müller asortyment Bell się powiększył (chociaż nie ma tych wszystkich limitek co w Polsce). Tak więc sobie przeglądałam co tam jest nowego i spodobał mi się ten puder. Ciężko mi znaleźć idealny puder do modelowania twarzy i ten naprawdę podbił moje serce.

Puder znajduje się w najprostszej plastikowej puderniczce bez żadnego lusterka. Plastik wydaje się być solidny. Na razie nic się z nim nie dzieje. Opakowanie łatwo się otwiera. Także tutaj wszystko bez zarzutu. Nie był to drogi produkt, bo zapłaciłam za niego może z 5 e, więc od opakowania nie oczekuję cudów.

Do wyboru był tylko jeden odcień 01 coffe time. W opakowaniu wydaje się dosyć ciemny, ale można go stopniować i jako bladzioch polecam.
Jest to kolor dosyć chłodny ale nie szary. Jak myślała, że mój brązer z Maybelline ma chłodny kolor, to jednak się myliłam. Ten jest serio chłodny. Ale nie wygląda szaro, brudno, smutno... Jest to kolor idealny do modelowania twarzy a zarazem dodania jej jakiegoś koloru.
Jest to produkt dosyć mocno napigmentowany, ale ja po prostu strzepuję nadmiar z pędzla i dokładam kilka razy, żeby nie zrobić sobie plam. Chcoiaz łatwo się rozciera nałożony na przypudrowaną skórę.

Puder trochę się pyli, ale jest taki dosyć aksamitny i przyjemnie się go nakłada.

Muszę go pochwalić że trwałość, bo trzyma się cały dzień a u mnie brązery i róże szybko się ścierają (mimo że skórę na policzkach mam normalną).

Produkt nie pozapychał mi skóry co jest wielkim plusem.

Uwielbiam go. I muszę sprawdzić jeszcze inne produkty z tej serii (był też puder bananowy).

Przed zakupem tego produktu nie konturowałam twarzy, nie czułam takiej potrzeby i jeszcze nie byłam tak bardziej wkręcona w make up. Cieszę się, że właśnie ten produkt był moim pierwszym bronzerem, bo zauważyłam, jak bardzo można podrasować swój makijaż. Nie byłam w stanie zrobić sobie nim krzywdy, choć nie miałam pojęcia o używaniu tego typu kosmetyku. Kiedy jednak chciałam zaszaleć i wzmocnić kontur - produkt mi na to pozwalał i nadal prezentował się pięknie. Idealny, neutralny odcień, pasował i zimą i latem. Nie robił plam, podkreślał subtelnie co trzeba i nie uwidaczniał czego nie trzeba (niedoskonałości). Widoczny był cały dzień, współpracował z wszystkimi moimi podkładami i pudrami. Leciutko się pylił przy pobieraniu na pędzel, ale po nim miałam już gorsze pod tym kątem produkty. Opakowanie wygodne i poręczne, prosta grafika. Tani, bardzo dobry produkt. Szkoda, że nie zrobiłam zapasu, a w mojej 1 sztuce jest już spore denko :(

Kolekcja limitowana Chillout była w sprzedaży w Biedronce półtora roku temu, a mimo to wciąż z wielką chęcią wracam do tego bronzera! Nie spodziewałam się wiele po produkcie za około 15 zł. Twarzy nie konturuję, jedynie ją ocieplam, a jednak trudno było mi znaleźć odpowiedni odcień bronzera wśród produktów z niższej półki. Trafiałam albo na za ciepłe, wręcz pomarańczowe albo za chłodne, z szarymi tonami (a ja mam ciepły ton skóry i wyglądało to okropnie).

Ten bronzer jest idealny! Ma wyważony, neutralny odcień, który nadaje się i do konturowania (sprawdzony na innych osobach), jak i do ocieplania. Jest świetnie napigmentowany - nie za mocno, nie za słabo - w sam raz, by nabrać na pędzel i bez większego wysiłku czy specjalnych technik nałożyć na twarz. Do tego mega wydajny - używam go prawie 1,5 roku, a końca wciąż nie widać! Szkoda, że nie ma go na stałe w Biedronce, ale wiem, że można dorwać go online. Szczerze polecam!

Mam kilka produktów do konturowania w swej kosmetyczne, ale właśnie zauważyłam, że sięgam tylko po recenzowany. Również żałuję, że nie zagościl na stałe w ofercie firmy, gdyż za tak małe pieniądze dostajemy naprawdę genialny produkt! Uwielbiam zwłaszcza za odcień. Neutralny w kierunku do chłodnego, który świetnie współgra z moją bardzo jasną karnacja. Pozostawia na twarzy delikatne, satynowe wykończenie. Świetnie się rozciera, blenduje nie pozostawiając nieestetycznych plam na moich licach. Nie jest super mocno napigmentowany, co jest kolejnym plusem produktu zwłaszcza dla mniej wprawnych rąk, gdyż ciężko z nim przesadzić robiąc sobie krzywdę :) Nie zapycha, nie uczula mojej mieszanej cery. Nie sypie się, nie kruszy, nie pyli... Jedyne do czego mogłabym sie przyczepic to plastikowe opakowanie, które nie przetrwało próby czasu pozbywajac się pokrywki :) Za te cenę i za jakość kosmetyku przymykam na to jednak oko. Mam nadzieję, że Bell pomysli o wprowadzeniu modellera na stałe do swojej oferty, gdyż z tego co widzę ma grono wielbicielek.

Wziełam go przez przypadek w Biedronce.
Zakochałam sie juz po pierwszysm uzyciu i bardzo zaluje, ze nie jest dostepny w ofercie Bell na stałe.
Jest lekko satynowy, fajnie sie rozciera i blenduje z innymi kosmetykami. Uzywam go rowniez na powieki. Daje bardzo naturalny efekt idealnie pasuje do moejej cieplej cery.
Jest wydajny i dobrze sie utrzymuje.

Brazer kupiłam przy okazji zakupów w biedronce. Wzięłam gdyż zachęcił mnie kolor i cena oczywiście.
+kolor(bardzo neutralny odcień)
+pigmentacja (produkt jest delikatnie napigmentowanie co sprawia że nie robi plam, jego intensywność można stopniowac)
+opakowanie (mimo że jest plastikowe jest ono naprawdę porządnie wykonane)
+wykończenie (produkt pozostawia bardzo delikatnie satynowe wykończenie co sprawia że wygląda bardzo naturalnie)

Co tu dużo mówić - to naprawdę świetny produkt, który ma idealny, a zarazem uniwersalny kolor do konturowania. Modelowanie nim twarzy to naprawdę czysta przyjemność. Podczas nakładania idealnie wtapia się w skórę, ma bardzo dobrą pigmentację, co za tak niską cenę jest naprawdę sporym osiągnięciem i pokazuje, że w większości przypadków nie płacimy za efekt, a renomę marki.

Bronzer pozostawia na skórze delikatnie satynową poświatę. Intensywność koloru można stopniować, ale trudno zrobić sobie krzywdę tym produktem. Za każdym razem na pędzel nabiera się odpowiednia ilość kosmetyku. Poza tym ma dość przyjemną konsystencję - nie za twardą i nie za miękką. Nie pyli oraz nie osypuje się. Używałam go zarówno na nieprzypudrowanej twarze, jak i też już przypudrowanej i bronzer za każdym razem świetnie sobie radził. Poza tym, nie ma chyba podkładu, z którym by się nie polubił.

Opakowanie wydaje się dość solidne. Przeżyło ze mną kilka podróży i nic się z nim nie stało. Po długim czasie użytkowania nie zauważyłam na nim nawet delikatnych przetarć czy pęknięć. Poza tym bronzer jest naprawdę wydajny. Używam go od kilku miesięcy i owszem, pojawiło się już zagłębienie, ale do sięgnięcia dna zostało jeszcze całkiem sporo kosmetyku.

Gdybym wiedziała, że ten bronzer będzie rozchodził się, jak świeże bułeczki, na pewno zrobiłabym zapas. A tak muszę żyć ze świadomością, że prawdopodobnie niezbyt szybko znajdę jego zamiennik... :)

Bardzo dobry bronzer! Przepiękny odcień, chłodny, satynowy. Za taką cenę - brać bez wahania! Niestety była to wersja limitowana, więc nie wiem czy gdzieś jeszcze dostępny. Według mnie solidne opakowanie. Produkt wydajny, ciężko zrobić sobie nim krzywdę. Polecam :)

Zakupiłam go po obejrzeniu jednego z filmików Maxineczki. Była to limitowana seria, która w momencie jak pojawił się wyżej wymieniony filmik stała się też trudno dostępna. Ale znalazłam i kupiłam! Świetny neutralny bronzer z którym bardzo łatwo się pracuje. Nie ma problemów z blendowaniem i nie można zrobić sobie nim krzywdy. Słyszałam, że ma wejść na stałe do oferty Bell, więc fingers crossed!