Videoblogi SE: Andrzej Kostyra: Krzysztof Zimnoch buduje dom i planuje powrót na ring

2018-04-30 14:00

11 lat temu w Chicago Krzysztof Zimnoch (22-2-1, 15 KO) pokonał na amatorskich mistrzostwach świata młodego Amerykanina Deontaya Wildera. Po dwóch rundach przegrywał 5:9, ale świetnie finiszował i zwyciężył 23:20. Teraz Wildera jest niepokonany (40:0), jest mistrzem świata WBC w wadze ciężkiej, czeka na Walkę Stulecia z Anthonym Joshuą. A Zimnoch? - Buduję teraz dom pod Białymstokiem, muszę doglądać robotników – mówił mi gdy spotkaliśmy się w ten weekend.

Dwa razy był blisko wielkiej walki, być może nawet o mistrzostwo świata. Ale porażki przed czasem z Mikem Mollo i Joeyem Abellem wywróciły jego karierę. Szczególnie bolesna była ta ostatnia, 9 września w Radomiu z Abellem (3 r KO). - Zostałem ścięty jak róża na wiosnę – obrazowo opisuje Krzysztof.

Ścięte róże więdną. Ale Zimnoch wierzy, że jego bokserski czas jeszcze nadejdzie. Czy tak będzie? Życie pokaże. Na pewno nie będzie mu łatwo. Został bez promotora, odrzucił ofertę walki na Stadionie Narodowym z Arturem Szpilką i Michałem Cieślakiem, ma już 34 lata, myśli o walkach w USA (gdzie zaczynał zawodową karierę). Czas nie działa na jego korzyść. Trzymam kciuki za to, żeby jeszcze wrócił do wielkiego boksu, do walk które elektryzowałyby kibiców, ale boję się, że to tylko marzenia.

Szkoda, wygrywał przecież z Wilderem. Teraz poruszają się na różnych orbitach. Wilder na kosmicznej, Zimnoch – na przyziemnej.

Zobacz również: Heroiczna walka w Nowym Jorku! Bohaterski Sulęcki nie dał rady Jacobsowi

Wyniki, statystyki i tabele na żywo -> Sprawdź tutaj na kogo stawiać
Aż 16 dyscyplin!

Najnowsze