Nareszcie ktoś uporządkował wiedzę na temat diet i odżywiania!
Faktem jest, że większość z nas może z czystym sumieniem zjeść [...] kilka kromek chleba dziennie. Ale powinien to być prawdziwy chleb. Odradzam natomiast jedzenie białego pieczywa (włączając tu bułki, bagietki, precle, croissanty i tym podobne). Wiem, wspaniale smakują, ale ja już je traktuję jak rodzaj słodyczy. I w zasadzie to są słodycze, bo jak pisze w swej znakomitej książce Klepsydra żywienia belgijski lekarz Kris Verburgh: „Właściwie trudno nazwać je pożywieniem – to resztki, które pozostają po usunięciu z jedzenia wszystkich składników odżywczych i mineralnych oraz całego błonnika”.
Zresztą większość dorosłych, patrząc globalnie, w ogóle nie toleruje mleka [...] – ich jelita nie są w stanie strawić zawartego w nim cukru (laktozy). Jako małe dzieci trawimy mleko tylko dlatego, że w jelicie cienkim w tym okresie życia aktywny jest gen, który umożliwia wytwarzanie enzymu zwanego laktazą. Rozkłada ona w jelicie cienkim cukier mleczny – laktozę – na jej podstawowe elementy, które następnie mogą zostać wchłonięte przez jelita. W ciągu pierwszych lat życia u większości osób gen laktazy zostaje uśpiony. Dotyczy to na przykład przeważającej części mieszkańców Azji (Chińczyków, Japończyków). W rezultacie miliony i miliardy Azjatów jako dorosłe osoby tolerują mleko co najwyżej w niewielkich ilościach.
Pewne sposoby odżywiania pozwalają na przykład zahamować, a
[...]
nawet cofnąć postępy śmiertelnych chorób naczyń wieńcowych. Oglądając zdję¬cia
rentgenowskie, można się przekonać, że nawet potężne zatory w naczyniach
krwionośnych rozpuszczają się do zera.
Mówię tu o pacjentach kardiologicznych ze schorzeniami, przy których moje
dolegliwości wydają się nieszkodliwymi bolączkami – o ludziach po trzech bajpasach,
których kardiolodzy odesłali do domu z podnoszącą na duchu sugestią, by kupili
sobie fotel bujany, na którym doczekają rychłej śmierci.