Tesla postawi fabrykę w Niemczech. Niemieckie koncerny mają się czego bać?

Tesla Model S przed salonem koncernu w Amsterdamie, źródło: Flickr/harry_nl (CC BY-NC-SA 2.0)

Nie Wielka Brytania, a Niemcy. Decyzja Elona Muska, aby pierwszą europejską fabrykę Tesli wybudować pod Berlinem, zelektryzowała nie tylko branżę motoryzacyjną. Z jednej strony Niemcy cieszą się z tysięcy nowych miejsc pracy, ale z drugiej zastanawiają się nad tym, jak to wpłynie na europejską branżę motoryzacyjną.

 

Niemiecki zakład ma być czwartą na świecie, a pierwszą w Europie tak dużą fabryką Tesli. Dziennik „Tagesspiegel” ustalił, że amerykański koncern chce wydać na jej budowę prawie 4 mld euro. Zakład ma w pierwszej fazie zatrudniać 3 tys. pracowników, a docelowo – razem z centrum naukowo-badawczym oraz działem wzornictwa, które powstaną w samym Berlinie – nawet 8 tys.

Gigafabryka pod Berlinem

Elon Musk przymierzał się do budowy europejskiej Gigafabryki od 5 lat, po raz pierwszy mówił o takich planach w 2014 r., w 2016 r. oficjalnie  zaś ogłosił, że szuka miejsca pod jej budowę. Teraz chciałby, aby jego czwarty zakład produkcyjny powstał możliwie szybko. Budowa miałaby ruszyć na początku przyszłego roku, a pierwsze pojazdy zjechać z taśmy produkcyjnej 12 miesięcy później.

Według „Tagesspiegel” w niemieckiej fabryce Tesli miesięcznie powstawałoby 12,5 tys. pojazdów. Rocznie oznaczałoby to 150 tys. samochodów. Dla porównania otwarta w tym miesiącu Gigafabryka 3 w Szanghaju ma produkować 250 tys. pojazdów, zaś z czasem produkcja Tesli w chińskim zakładzie wzrośnie do 500 tys.

Pod Berlinem mają powstawać gotowe Modele Y, zespoły napędowe do nich, a także akumulatory litowo-jonowe. Ponieważ Tesla wytnie pod budowę fabryki spory kawał lasu, amerykański koncern zapowiedział, że posadzi tyle samo drzew w innym miejscu w okolicy.

Pojawiają się informacje, że Gigafabryka 4 stanie w gminie Grünheide na południowy-wschód od Berlina. Musk wspominał, że chciałby postawić swój europejski zakład możliwie blisko powstającego od 2006 r. lotniska Berlin-Brandenburg. Grünheide co prawda dzieli od tego wciąż nieukończonego portu lotniczego 33 km, ale gmina leży tuż przy stanowiącej zewnętrzną obwodnicę Berlina autostradzie A10.

Brexit: Fabryka Tesli powstanie nie w Wielkiej Brytanii, a w Niemczech

Mogła powstać w Wielkiej Brytanii, a powstanie w Niemczech – pierwsza w Europie fabryka samochodów elektrycznych Tesla. Założyciel i prezes innowacyjnej amerykańskiej firmy motoryzacyjnej Elon Musk potwierdził, że wpływ na decyzję jego koncernu miał brexit.

 

Plany wybudowania w Europie fabryki Tesli …

Europejska rywalizacja o fabrykę Tesli

O europejską fabrykę Tesli rywalizowało kilka krajów. Początkowo murowanym faworytem była Wielka Brytania. „Zawsze postrzegałem nasz Model S jako pojazd bardziej europejski niż amerykański. Może dlatego, że przy projektowaniu go pracowali także właśnie Brytyjczycy?” – zastanawiał się jeszcze w 2016 r. Musk. Bagatelizował przy tym brexit, mówiąc, że „nie będzie to miało wielkiego wpływu na decyzję koncernu”.

Ale chaos wokół procesu opuszczania przez Wielką Brytanię Unii Europejskiej wystraszył nawet Muska. „Sądziłem, że sytuacja będzie stabilniejsza. Inwestowanie w ogromną fabrykę w Wielkiej Brytanii jest teraz zbyt ryzykowne” – mówił 3 lata póżniej. Jak wyjaśnił, Niemcy wybrano, bo „w kwestii inżynierii motoryzacyjnej nie mają sobie równych.”

Innym poważnym konkurentem Niemiec była Holandia. W Tilburgu od 2013 r. działa montownia pojazdów Tesla Model S. Ale to o wiele mniejszy zakład niż ten planowany w Niemczech. Do tego niemal wszystkie komponenty są tam dostarczane z fabryk Tesli w USA.

W wyścigu o Gigafabrykę startowały też Portugalia, Francja, Czechy, Węgry oraz Polska, choć dawano im mniejsze szanse. Podczas kwietniowej wizyty w USA premier Mateusz Morawiecki spotkał się jednak z Elonem Muskiem, którego nazwał „jedną z czołowych postaci elektromobilności”. „Nigdy nie jest za dużo miejsc pracy, a już na pewno nigdy za jest dużo dobrze płatnych miejsc pracy w Polsce” – mówił szef polskiego rządu.

Ostatecznie wygrała jednak niemiecka lokalizacja. Premier Brandenburgii Dietmar Woidke ujawnił, że rozmowy na ten temat trwały kilka miesięcy. Muskowi zorganizowano m.in. wycieczkę na podberliński tor wyścigowy, który mógłby służyć za obiekt testowy dla nowej fabryki Tesli.

Więcej samochodów elektrycznych w Unii Europejskiej

Rośnie rejestracja samochodów elektrycznych w UE. W I połowie 2019 r. było ich dwukrotnie więcej niż w analogicznym okresie 2018 r. Więcej e-samochodów jest także w Polsce, ale pod względem liczb bezwzględnych to wciąż za mało w porównaniu z europejskimi …

„Wzór do naśladowania” czy groźny konkurent?

Rząd federalny z radością przyjął wiadomość o tym, że Tesla zbuduje swoją pierwszą europejska fabrykę w Niemczech. „To kamień milowy na drodze do poszerzania naszych kompetencji w dziedzinie budowy baterii i elektromobilności. To także dowód na to, że Niemcy są atrakcyjnym miejscem dla przemysłu motoryzacyjnego” – mówił minister gospodarki Peter Altmaier.

Ale zaraz też zastrzegał, że „dotąd nie było mowy o żadnych dotacjach dla Amerykanów”. „Będziemy traktować Teslę tak samo jak inne koncerny motoryzacyjne. Ale też żaden tworzący u nas miejsca pracy inwestor nie będzie przez nas dyskryminowany” – tłumaczył Altmaier.

Adresatami jego słów były niemieckie koncerny motoryzacyjne, które w ostatnich latach same mocno zainwestowały w segment produkcji pojazdów elektrycznych. A teraz na ich własnym terenie wyrośnie im poważny konkurent. Mimo zapewnień Altmaiera w Niemczech już mówi się o rządowym wsparciu dla Tesli (np. w formie ulg podatkowych) o wartości nawet 300 mln euro. Oczywiście jeśli na taką pomoc zgodzi się Komisja Europejska.

Wiadomość o planach ulokowania Gigafabryki w Niemczech została bowiem przez niemieckie koncerny przyjęta z mieszanymi uczuciami. Prezes Volkswagena Herbert Diess uznał co prawda decyzję Tesli za „dobrą wiadomość” i „wyraz uznania dla Niemiec jako kraju produkującego samochody”, a amerykański koncern za „wzór do naśladowania”, ale nie jest tajemnicą, że oba koncerny są dla siebie w segmencie samochodów elektrycznych konkurencją. Nieoficjalnie managerowie VW, BMW czy Daimlera mówili niemieckim gazetom, że rząd w Berlinie wbił niemieckiej branży motoryzacyjnej nóż w plecy.

W sierpniu pojawiły się też w niemieckiej prasie (m.in. w „Manager Magazin”) pogłoski o tym, ze VW sondowało możliwość zakupienia udziałów w Tesli, aby dzięki temu zdobyć dostęp do technologii produkcji akumulatorów oraz do oprogramowania. Źródłem tych informacji byli anonimowi pracownicy Volkswagena.

Koncern z Wolfsburga zdementował jednak medialne doniesienia. Według „Manager Magazin” transakcję, której prezes Diess miał być zwolennikiem, zablokowały jednak rodziny Porsche’ów i Piëchów, czyli właściciele Volkswagena.

Zamiast tego niemiecki koncern ogłosił w ostatni piątek, czyli 2 dni po tym jak ogłoszono, że Tesla chce postawić fabrykę pod Berlinem, że w ciągu najbliższych 5 lat zwiększy swoje nakłady na rozwój pojazdów elektrycznych, autonomicznych oraz inne nowe technologie. Jeszcze niedawno Volkswagen planował na to przeznaczyć 44 mld euro. Teraz zapowiada, że dołoży jeszcze kolejne 16 mld.

Polska na szarym końcu elektromobilności w Europie

Polsce daleko do europejskich liderów elektromobilności. Czy sytuację zmieni podpisana wczoraj przez prezydenta Andrzeja Dudę nowela ustawy o podatku akcyzowym dla pojazdów o napędzie hybrydowym?

 

 

Z planów rządu o milionie aut elektrycznych jeżdżących do 2025 r. po polskich drogach pozostało już …

Ekspert: To dla rynku bez znaczenia gdzie Tesla postawi europejską fabrykę

Ale prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego Jakub Faryś przekonuje, że to gdzie powstałaby europejska fabryka Tesli nie miałoby wpływu na sytuację niemieckich koncernów motoryzacyjnych. W Unii Europejskiej nie ma już bowiem wielkiego znaczenia gdzie znajduje się producent danego towaru.

„Nie sądzę, żeby na decyzje zakupowe klientów wpływało to, w którym europejskim kraju wyprodukowany był dany samochód. Jeśli będą chcieli kupić Teslę, to ją i tak kupią. Decyzja lokalizacyjna co do budowy Gigafabryki w Europie wynikała także z tego, że europejski rynek pojazdów elektrycznych należy do najszybciej rozwijających się na świecie i jest tu wielu potencjalnych klientów” – tłumaczy prezes PZPM.

Na potencjalną chłonność europejskiego rynku wskazywał sam Musk. „Jednym z naszych najlepszych rynków była dotąd Norwegia. Ale widzimy, że w Europie są jeszcze większe, obiecujące rynki” – tłumaczył kiedyś w wywiadzie dla brytyjskiego serwisu Auto Express założyciel Tesli. Wtedy jednak myślał jeszcze o Wielkiej Brytanii.

Norwegia już wiele lat temu wdrożyła system państwowego wsparcia dla firm i osób prywatnych kupujących. To nie tylko duże ulgi podatkowe (np. brak VAT-u), ale także możliwości bezpłatnego poruszania się autostradami czy korzystania z promów samochodowych.

Tym śladem poszły też inne kraje, m.in. Holandia i Niemcy. We wrześniu niemieckie Ministerstwo Transportu poinformowało o zwiększeniu dopłat środowiskowych do zakupu samochodu elektrycznego. Kiedyś było to maksymalnie 2 tys. euro. Teraz – nawet 4 tys. euro. „To takie działania nakręcają rynek. W krajach gdzie państwowego wsparcia nie ma, sprzedaż elektryków jest dużo mniejsza” – mówi Jakub Faryś.

Na razie dla niemieckich koncernów najgroźniejszym konkurentem na rynku samochodów elektrycznych jest nie koncern amerykański, a… francuski. W ciągu pierwszych 9 miesięcy bieżącego roku najczęściej rejestrowanym w Niemczech modelem samochodu elektrycznego był Renault Zoe. Dopiero na drugim miejscu znalazł się model BMW i3. Tesla Model 3 zajęła zaś ostatnie miejsce na podium.

E-mobilność: Jak Grupa Wyszehradzka radzi sobie na tle Europy?

W dziedzinie e-mobilności państwom Europy Środkowej nieco jeszcze brakuje do średniej unijnej. Nie chcą jednak dłużej pozostawać w tyle – stawiają na produkcję baterii do samochodów elektrycznych i marzą o wielkich inwestycjach rodzimego przemysłu.
 

Kiedy rozniosła się wieść, że w 2019 …

A co z bateriami?

Nie do końca jest też jasne co z sytuacją producentów akumulatorów litowo-jonowych do samochodów elektrycznych. Tesla słynie z tego, że w swoich Gigafabrykach stara się tworzyć wszelkie możliwe podzespoły. Amerykański koncern sam też produkuje sobie akumulatory.

Tymczasem Polska wyrasta obok Węgier na europejskiego lidera w segmencie produkcji baterii litowo-jonowych. Choć w Europie powstaje tylko 3 proc. światowej produkcji (zdecydowanie liderzy to Chiny, Korea Południowa oraz USA), to jednak nasz region powoli zaczyna ten trend przełamywać. Największa w UE fabryka akumulatorów do samochodów elektrycznych działa w Biskupicach Podgórnych niedaleko Wrocławia. Docelowo ma tam być wytwarzanych 100 tys. akumulatorów rocznie.

Kolejne zakłady (to głównie południowokoreańskie i chińskie inwestycje) powstają także w Biskupicach Podgórnych i Kędzierzynie-Koźlu. Z kolei w Dąbrowie Górniczej ma powstać fabryka separatorów do baterii litowo-jonowych, a w Godzikowicach pod Oławą na Dolnym Śląsku powstanie do 2020 r. największa w Europie fabryka elektrolitu jonowo-litowego. Wszystkie te zakłady produkują lub mają produkować głównie na potrzeby niemieckich i francuskich firm motoryzacyjnych.

Zdaniem Jakuba Farysia pojawienie się fabryki Tesli w Niemczech i ewentualne konkurowanie amerykańskiego koncernu z europejskimi producentami samochodów nie oznacza kłopotów dla zlokalizowanych w Polsce fabryk akumulatorów. „Po pierwsze w dostępnych na razie informacjach o budowie Gigafabryki nie ma ani słowa o produkcji pod Berlinem ogniw do baterii litowo-jonowych. A po drugie, świat ma dziś zdecydowanie wielki problem z niedoborem takich akumulatorów, a nie z ich nadmiarem. Nie widzę tu żadnego zagrożenia. Myślę, że fabryk raczej brakuje i nie zdziwię się jak będą powstawać kolejne” – podkreśla prezes PZPM.

Nobel za baterie litowo-jonowe. Europa w tyle w ich produkcji

Nagrodę Nobla w dziedzinie chemii przyznano w tym roku za stworzenie i rozwój baterii litowo-jonowych. Potentatem w produkcji baterii litowo-jonowych jest dziś Azja. Europa pozostaje daleko w tyle, choć wyjątkiem jest na jej tle Polska.

 

Tegoroczna Nagroda Nobla z chemii powędrowała …