Poniedziałek był piątym dniem masowych protestów w Libanie. Szkoły, banki, wiele sklepów i firm nie działało. A rząd premiera Saada Haririego, w którym panuje wielka różnorodność polityczna i religijna, obradował przez wiele godzin nad zaproponowanymi przez swojego szefa działaniami ratunkowymi – przede wszystkim obniżeniem o połowę wynagrodzeń dla wszystkich, którzy zajmują lub zajmowali stanowiska polityczne, z ministrami i posłami włącznie.
Pakiet reform przewiduje też prywatyzację telekomunikacji czy zasilenie budżetu przez banki centralny i prywatne sumą ponad 3 miliardów dolarów.
Protesty wywołały zapowiedzi podniesienia podatków, w tym za posługiwanie się popularnym komunikatorem internetowym. Masowe wiece, nie tylko w stolicy Bejrucie, ale i innych miastach, w tym w drugim co do wielkości Trypolisie (na północy kraju), nazywane są przez media zagraniczne antyrządowymi. A przez uczestników określane mianem rewolucji. To totalny bunt przeciwko politykom jako obrosłej w przywileje i skorumpowanej klasie.
Częściowo także przeciw ustalonemu trzy czwarte wieku temu systemowi podziału stanowisk politycznych zgodnie z wyznaniem. Prezydentem może być tylko chrześcijanin maronita, premierem muzułmanin sunnita, a szefem parlamentu muzułmanin szyita. Zgodnie z kryteriami religijnymi podzielone są miejsca do parlamentu. W Bejrucie są dzielnice sunnickie, szyickie, maronickie czy ormiańskie.
W małym kraju z 6 milionami mieszkańców jest dużo partii, przywództwo często przechodzi z ojca na syna. Niektóre były lub nadal są tak mocno powiązane z innymi państwami, że trudno powiedzieć, kogo bardziej reprezentują: wyborców czy ważnych graczy na Bliskim Wschodzie. Premier Saad Hariri (lider sunnickiego Strumienia Przyszłości) podczas wizyty w Arabii Saudyjskiej dwa lata temu ogłosił swoją dymisję, co nastąpiło pod naciskiem gospodarzy. Potem ją odwołał. Radykalny Hezbollah, najważniejsze z ugrupowań szyickich, blisko współpracuje z Iranem, a jego wojskowe skrzydło stało u boku Irańczyków i Baszara Asada w wojnie domowej w sąsiedniej Syrii.