Shackleton cz. 2 (2002) Lektor PL

Beznadziejnie zrobiony film, wogole nie przedstawia tragizmu sytuacji, marynarzom non stop dopisuja humory (te angielskie oczywiscie), ba, nawet maja sily i nastroj do wspolnego spiewania (Choc wciaz uwaza ze to lepsze niz amerykanski przekoloryzoany patos). Jest tu tez pelno absurdow: noc w trakcie przesilenia zimowego na antarktydzie. Nie ma spiworow dla wszystkich, ba! marynarze wiedzac gdzie plyna nie maja ze soba nawet cieplych rekawiczek. 4/10

super film wow. męstwo odwaga determinacja

Przepiękny, wzruszający i mocny film. Polecam obie części.Walka z mrozem, pustką i beznadzieją w krainie lodu, zabijanie i jedzenie psów )i kota), które wcześniej ciągnęły sanie... Nieludzie warunki i w końcu pomoc na horyzoncie. A potem jeszcze udział w wojnie. Dla mnie bomba, zmieszana z poezją.
Dziękuję

Nudny teatr TV obiecujący wielką męską przygodę.

Film o bezkresnych przestrzeniach zrobiony w XXI w. a ujęcia przyprawiają o klaustrofobię. Jeżeli producent nie zebrał owych (bezmyślnie źle przetłumaczonych na PL) 600.000 funtów to mógł zrobić film o życiu koguta w kurniku. Fabuła niby prosta ale miejscami podana w nieczytelny sposób. Widz najczęściej nie wie, gdzie wyprawa się znajduje i jaki jest jej aktualny cel oraz problemy. Nie wiadomo, kiedy i jak planują wrócić do miejsc, w których się rozdzielają. Drażnią takie niedoróbki jak twarze połowy bohaterów idealnie ogolone przez 90% wyprawy albo ciągłe wpadanie do lodowatej wody bez konsekwencji dla zdrowia oraz ubioru (wiadomo, walcząc o życie na biegunie, mając po 1kg ekwipunku osobistego, łatwo się przebrać w drugi komplet a tamten szybko wysuszyć). Jedna wielka monotonia, brak dramatycznych zwrotów ani nawet ciekawych wydarzeń, a gwóźdź do trumny wbija nagłe tekstowe zakończenie z planszą, które następuje w momencie, kiedy ekipa pracująca nad filmem osiąga apogeum znużenia a widz wyżyny frustracji, że stracił 3,5-godziny życia, bo po wysokich ocenach oczekiwał filmu na poziomie.

Dla ludzi, którzy chcą przeżyć, opartą na faktach, walkę człowieka z przyrodą i samym sobą polecam DOBRZE ZROBIONY film: Alive, dramat w Andach z 1993 r. Mimo iż trudno osiągalny to warto do niego dotrzeć, bo może mieć wpływ na podejście do życia.

10/10

super historia, oglądało się świetnie bo po przeczytaniu dwukrotnie książki , polecam ( jeszcze lepsza)

Nadal uważam, że fajny, choć trochę się ciągnie. Polecam oczywiście obie części.

nie fajnie rozbic sie samolotem w takim miejscu ktory pozera objekty ,wolalbym lekka smierc niz w zimnej wodzie sie utopic masakra uwielbiam takie filmy

W tym filmie nie ma Antarktydy, jej surowego klimatu ani dramatyzmu samotności, zagubienia w bezkresie, zwątpienia i walki. Sa tylko pocztówki - pstryk, następna scena, pstry, następna scena. Nawet przejaw buntu wygląda jak kłótnia o zabawki w pełni formy przedszkolaków. (pożal się Boże o wypłatę gty do gara nie ma co włożyć. Realizacja przypomina mi sposób kręcenie polskich historycznych knotów

typowy produkcyjniak XXI wieku. goście do końca chodzili do dobrego fryzjera.

film gicior

Film mało realistyczny. 6/10

nudny 3/10