- Twitter jest taki, że idziesz po twardym, twardym twardym... i nagle załamuje się pod tobą ziemia - twierdzi Tomasz Włodarczyk, który podobnie jak wielu innych dziennikarzy sportowych korzysta z Twittera jak kolejnego narzędzia pracy. Należy jednak zachować ostrożność. Jak "ćwierkanie" wychodzi Włodarczykowi, Przemysławowi Rudzkiemu, Krzysztofowi Stanowskiemu i Michałowi Kołodziejczykowi?
Kategoria: Różności
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.