Wielka tragedia!

@anonim142: a czy pojazd "nie zajmujący całego pasa jedni" kiedy nie jest w stanie ominąć stojącego pojazdu bez wymuszenia zatrzymania pojazdu jadącego z naprzeciwka, nie jest przypadkiem zobowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdom jadącym "swoim pasem" - w tym przypadku swoją stroną drogi?
W tym przypadku: 1) kierujący motocyklem wykonując manewr ominięcia pojazdu wymusił hamowanie na kierującej pojazdem jadącej z przeciwnego kierunku. 2) zachował się jak burak - czym powiększył grono ludzi negatywnie nastawionych do motocyklistów. Odpowiedz

@anonim49: bardzo ładnie to wytłumaczyłeś ale gimbo i tak nie zrozumie Odpowiedz

@anonim210: Jakoś pan z motorka nie pokazał swoich blach, a szkoda Odpowiedz

@Donek_Pileczka: dokładnie, gdyby nie ta babka to zahaczyłby o jeden lub drugi samochód a może i o oba , ot typowy absolwent gimnazjum Odpowiedz

@anonim105: Buhaha co do ilości przejechanych kilometrów to w zeszłym roku 105 tyś :) buraczku na gry jestem za stary służbowy samochód jest ubezpieczony a ja nie mam czasu hamować żeby jakiemuś baranowi ratować kulasy jak się połamie to będzie jednego barana mniej na drodze Odpowiedz

@anonim208: rację mają debilku przepisy ruchu drogowego a nie jakiś debil na motocyklu. Odpowiedz

@anonim244: rzuca? Przeciez on sie nawet nie uniosl... pozatym ma racje, jechal szybciej i zdazyl wychamowac na odcinku 10 metrow a babka na 2-3 metrach po hamlucach daje... Odpowiedz

@anonim145: Raczej co za debil na motorze, który wymusił pierwszeństwo, mimo że omijał zaparkowany samochód, a kobieta w aucie jechała swoim pasem... No ale przecież baba za kierownicą zawsze winna, mimo że ewidentnie buraka wina. Odpowiedz

@anonim227: Kobieta całkiem słusznie zastosowała zasadę ograniczonego zaufania. Uznała, że jak jakiś burak zapierdziela na nią "pełną dzidą" i to jeszcze na czołówkę, to na wszelki wypadek trzeba pomyśleć za niego i dać mu przejazd, mimo, że jest się na "pierwszeństwie". Mam 40-tkę, prawo jazdy od 15 lat, na 2oo jeżdzę od 25. Odpowiedz