Rozgrywana na torze w Indianapolis 101. edycja słynnego wyścigu IndyCar Series została wstrzymana czerwoną flagą na 55. okrążeniu. Powodem był fatalny wypadek Scotta Dixona, który nie ominął jadącego uszkodzonym samochodem Jaya Howarda. Kierowca Chip Ganassi Racing startujący na silniku Hondy obił się od bolidu Howarda i wyleciał w powietrze zatrzymując się na bandzie okalającej tor.
anonim245(*.*.63.245) wysłano z m.cda.pl 2017-05-29 12:32:48+31
Farta miał. Podczas walnięcia w bandę widziałem przestrzeń do uderzenia w nią kierowcą. Cieszy, że tyle robi się dla ich bezpieczeństwa. /luki
Odpowiedz
anonim58(*.*.194.58) 2017-05-29 21:50:54+2
ale horror . Ale technika jednak jest 1 klasa
Odpowiedz
Jednego mu zazdroszczę, pomoc miał w 20 sekund
Odpowiedz
anonim39(*.*.11.39) wysłano z m.cda.pl 2017-05-29 14:00:480
Alonso był liderem? Niezłe jak na "nowicjusza"
Odpowiedz
anonim40(*.*.194.40)2017-05-29 14:36:40+2
@anonim39: Jaki to nowicjusz... Tyle lat jeździ w F1, to wyścigi w indy jest jak przesiadka do innej scuderii
Odpowiedz
anonim74(*.*.35.74)2017-05-30 22:27:220
@anonim39: Alonso był dwa razy na wyraźnym prowadzeniu, jednakże neutralizacje zabrały mu tą pozycję. A wszystko pozostałe zabrała mu Honda... po raz kolejny. I nie porównujcie F1 do Indy. Te samochody różni przepaść. Myślę, że sama aerodynamika w f1 kosztuje co cały bolid Indy. Silnik to też przepaść. W F1 to 1,6l osiągający z kersem 1000KM i wystarczający nawet na 4-5 wyścigów.
Odpowiedz
Wyszukiwanie odpowiedzi..
