"To naprawdę nie jest kiepski żart. To rzeczywistość skrzeczy. No dobra, nie róbmy sobie żartów, ale naprawdę ktoś na cmentarzu w Woźniakowie miał zwichrowane poczucie humoru (estetyki?). Wyobraźcie sobie, że idziecie żwirowaną alejką między grobami, a co chwilę w oczy rzuca się wam… no na litość boską… po prostu KUTAS. No naprawdę… Zresztą zobaczcie sami. To nie jeden „wacław” z krzaczorów, ale cała armia krzewów stojąca na sztorc!"
Nasz serwis wykorzystuje pliki cookie. Warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies możesz zmienić w ustawieniach Twojej przeglądarki.